Wycieczka po dalekich krajach i już sam etap jej planowania to ogromna radość dla każdego obieżyświata. Niestety, zdarza się, że ekscytująca podróż zmienia się w dramatyczną przygodę. Dzieje się tak wtedy, gdy z powodu niedostatecznej wiedzy o regionie – lub po prostu z przypadku – znajdziemy się w miejscu niebezpiecznym, w którym znaleźć się nie powinniśmy. Dlatego też planując wyjazd warto zwracać uwagę na wszelkie komunikaty i ostrzeżenia. To jednak niejedyne aspekty, które decydują o tym, że niektórych krajów warto obecnie unikać. Oto państwa w Azji, po których lepiej nie podróżować.
Bezpieczeństwo przede wszystkim
Jest wiele czynników, które należy wziąć pod uwagę planując bezpieczną podróż. Mamy na myśli zarówno ryzyko zamachów terrorystycznych, jak i zagrożenie konfliktem zbrojnym. Niestety, w rzeczywistości zamach może zdarzyć się wszędzie, nawet w kraju z pozoru najbezpieczniejszym. Z tego powodu planując jakikolwiek wyjazd możemy zdać się przede wszystkim wskaźniki prawdopodobieństwa tego typu zagrożeń. Na szczęście w większości miejsc jest ono niskie, i raczej te kraje powinniśmy wybierać jako cele podróży.
Na liście najniebezpieczniejszych rejonów świata od dawna znajdują się Środkowa Afryka oraz Bliski Wschód, czyli państwa leżące w Azji i na styku Azji i Europy. W państwach Bliskiego Wschodu, takich jak Afganistan, Arabia Saudyjska, Turcja, Irak, Iran, Izrael, Jemen, Jordania, Liban, Oman czy Syria, zamachy terrorystyczne są bardzo częstym zjawiskiem. Wiele z tych krajów znajduje się na liście 10 państwa najbardziej narażonych na ataki terrorystyczne, do których dochodzi zarówno na tle narodowościowym i religijnym, jak i dla okupu. Nie zawsze chodzi o cały kraj, a o jego wybrane obszary, jednak w niektórych przypadkach, nawet jeśli myślimy o podróży po względnie bezpiecznym rejonie, dobrze z tych planów się wycofać i po prostu nie ryzykować. Zgodnie z hasłem, że przezorny zawsze ubezpieczony.
Antylista, czyli gdzie nie jechać
Pod kątem zagrożeń terrorystycznych najgorzej wypada Irak. Tylko w 2016 roku doszło tu do ponad 3 tysięcy ataków. Na tym tle spośród krajów Bliskiego Wschodu kolejne są Afganistan, Syria, Pakistan, Jemen, Turcja i Libia. Aby dowiedzieć się, jakich innych państw należy unikać, warto korzystać np. z informacji i zaleceń MSZ. Na stronie Ministerstwa Spraw Zagranicznych w łatwy sposób odnaleźć można każdy z krajów. Aktualnie znajdują się tam ostrzeżenia dotyczące innych krajów azjatyckich, takich jak Gruzja, Korea Północna czy Malezja.
Ale terroryzm i zagrożenia konfliktami to tylko część niebezpieczeństw. Innym rodzajem zagrożeń są katastrofy naturalne. Obecnie na stronie MSZ znaleźć można ostrzeżenia na przykład dla Indonezji, gdzie regularnie dochodzi do trzęsień ziemi i erupcji wulkanów.
Dla własnego komfortu – chuchaj na zimne
Wyjazdy organizowane przez biura podróży zwykle dotyczą państw, w którym występuje niskie zagrożenie atakiem, jednak przy samodzielnej organizacji wyjazdu zawsze należy dowiedzieć się, dokąd tak naprawdę się wybieramy. Warto dokładnie sprawdzać wszelkie komunikaty dotyczące zagrożeń epidemiologicznych.
Oczywiście niektórzy – abstrahując od ich poczucia odpowiedzialności – naprawdę spragnieni wrażeń, traktują potencjalne zagrożenia jak dodatkowy dreszcz emocji. Dla innych z kolei kwestie bezpieczeństwa, a już nawet komfortu wyjazdu, są sprawą podstawową. W takich wypadkach warto wziąć pod uwagę nie tylko informacje o charakterze epidemiologicznym, alerty terrorystyczne czy informacje o konfliktach zbrojnych, ale również jakość transportu czy zaplecza turystycznego w danym kraju. Pamiętajmy, by w każdej podróży kierować się zdrowym rozsądkiem i słuchać tego, co mówią okoliczni mieszkańcy.